Mało kto spodziewał się tego, że kolejna fala automatyzacji gospodarki najdotkliwiej dotknie właśnie pracowników umysłowych. Doświadczenia epoki, która nastała po rewolucji przemysłowej, przyzwyczaiły nas do procesu, w którym kolejne fale postępu technologicznego w znacznej mierze wspierają człowieka w wykonywaniu zadań najbardziej obciążających fizycznie. W tym duchu od ponad dekady spodziewamy się, że „lada chwila” ulice zapełnią się autonomicznymi taksówkami, przesyłki dostarczać będą drony, a nieludzko ciężka praca w magazynach, hurtowniach i centrach dystrybucyjnych będzie całkowicie wykonywana przez roboty.