Reklama

„Święty”: Milicjanci w poszukiwaniu świętości

Quasi-detektywistycznego filmu „Święty” o kradzieży figury św. Wojciecha w 1986 roku nikt nie rzuci na polską barykadę. Nie jest to bowiem ani katolska nudna piła, ani też niesmaczna antykatolicka agitka. Obejrzeć warto.

Publikacja: 02.06.2023 17:00

„Święty”: Milicjanci w poszukiwaniu świętości

Foto: mat.pras.

Rasowy kryminał, jak wiadomo, zaczyna się od znalezienia trupa i oględzin miejsca zdarzenia, czemu przygląda się komisarz śledczy, heros rozwijającej się akcji. Tutaj, owszem, milicjant grzebie bosakiem w wodzie, ale zamiast ciała wyławia tylko kukłę Marzanny, którą poprzedniego wieczora utopiła w stawie podpita młodzież.

Podobnych trików jest w tym filmie więcej. Sebastian Buttny, reżyser i scenarzysta „Świętego”, podpuszcza nas co chwila, pompując balonik, by po chwili dyskretnie spuścić zeń powietrze.

Pozostało jeszcze 87% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Szopy w natarciu”: Zwierzęta kontra cywilizacja
Plus Minus
„Przystanek Tworki”: Tworkowska rodzina
Plus Minus
„Dept. Q”: Policjant, który bał się złoczyńców
Plus Minus
„Pewnego razu w Paryżu”: Hołd dla miasta i wielkich nazwisk
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Plus Minus
„Survive the Island”: Między wulkanem a paszczą rekina
Reklama
Reklama