Słowo tygodnia to „bambik”. Czy to koleżka Murzynka Bambo? Czy też młodszy braciszek jelonka Bambi? A może po prostu użytkownik oliwki Bambino? Albo znawca bambusów? Trudno powiedzieć. Jedno jest pewne. Bambik gra w Fortnite’a. A Donald Tusk twierdzi, że to premier Morawiecki jest bambikiem. Zawsze to lepiej, niż być Pinokiem.

Przypomniało nam się, że w swoim autobiograficznym monodramie „My Way” Krystyna Janda opowiada, jak zrobiła śledzie w kosmetycznej oliwce Bambino (takiej dla niemowląt). Ale najlepsze anegdoty i tak były o gosposi Honoracie. Np. jak oglądała perkusistę jazzowego. „Po co on tak wali w ten bęben, patrz, jak się chłopina umordował”. „On gra”. „I płacą mu za to?”. „Tak”. „Ej, głupioki, głupioki”. No głupioki z nas, że ónym płacimy… Sami wiecie którym…