Co prawda w przypadku reprezentowanej przez poseł Kotulę Lewicy „zaraz po wygranych wyborach” to tyle samo co „nigdy”, ale warto się pochylić nad jej powyborczymi planami. Kilka dni temu Sejm odrzucił projekt Kai Godek, która chciała karania za samo informowanie o możliwości dokonania aborcji, nawet gdyby miało to dotyczyć informowania o takiej możliwości w kraju, w którym przerwanie ciąży nie jest przestępstwem. Projekt na szczęście upadł, bo nawet dla przeciwników aborcji pomysł, żeby w tej akurat kwestii zawiesić wolność słowa i sumienia, okazał się zbyt radykalny. Karania za informowanie, że w Niemczech aborcja jest dozwolona, zatem nie będzie.