„Ten się śmieje, kto ma zęby”: Dżokej to nie wałach

„Ten się śmieje, kto ma zęby” Zyty Rudzkiej to krwisty materiał na monodram.

Publikacja: 02.12.2022 17:00

„Ten się śmieje, kto ma zęby”: Dżokej to nie wałach

Foto: materiały prasowe

W książce monologuje Wera, fryzjerka męska, która zmaga się z przeciwnościami losu na drodze do wyprawienia pogrzebu mężowi Karolowi, dżokejowi (51 kg w ubraniu). „Żyliśmy w jednej stajni, ale w dwóch różnych boksach” – uważa. „Po urodzie go brałam” – wyznaje. „Żadnych ślubów nie chciałam, ale na bieżącego amanta wstępnie pasował”, bo „dżokej to nie był wałach. On się nie bał baby, nie bał się cyca, zadu”.

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
„Ostatnia przysługa”: Kobieta w desperacji
Plus Minus
„Wieczne państwo. Opowieść o Kazachstanie": Władza tłumaczyć się nie musi
Plus Minus
"Nobody Wants to Die”: Retrokryminał z przyszłości
Plus Minus
Krzysztof Janik: Państwo musi czasem o siebie zadbać
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Plus Minus
Olimpijskie boje smutnych panów