Wiele pisano na temat postawy i wypowiedzi Stolicy Apostolskiej i papieża Franciszka wobec agresji Rosji na Ukrainę. Ona, co do tego nie ma wątpliwości, wynika z perspektywy globalnego Południa, a nie euroatlantyckiej. Franciszek i jego doradcy nie są w stanie przyjąć punktu widzenia krajów Europy Środkowej, dla których Rosja jest egzystencjalnym zagrożeniem. Watykan nie dostrzega, że powtarzanie słów o rzekomym „szczekaniu NATO” w istocie oznacza odebranie państwom sąsiadującym z Rosją prawa do samostanowienia.
Tylko teraz dostęp do rp.pl za 19,90 zł za każdy miesiąc zamiast 29,90 zł!
Pełen dostęp do serwisu rp.pl – specjalistyczne treści prawne i ekonomiczne, w tym artykuły z Rzeczpospolitej i Plus Minus.
Możesz zrezygnować w każdej chwili.