W 2023 r. rozpoczyna się światowa pandemia wywołana przez wirusa o nazwie 6DM („sześć dni maksimum” – od zakażenia do zgonu). Po miesiącu bohaterka powieści „Ostatnia na imprezie” zostaje sama w opustoszałym Londynie. Nawykła do korzystania z dobrodziejstw cywilizacji, nie umie dosłownie nic. Na szczęście w różnych hotelach długo nie braknie prądu ani gorącej wody.
Wprawdzie Bethany Clift debiutuje, ale można od niej wymagać choćby odrobiny orientacji w tym, co pozostawili poprzednicy. Nie zna najwyraźniej powieści Herberta Rosendorfera „Wielkie solo Antona L.”, w której ktoś wymiótł ludzkość o drugiej w nocy, zostawiając Antonowi pustą planetę. Strategia działania jest u Clift podobna: zorientować się, czy nie ocalał ktoś jeszcze, prowadzić działania poszukiwawcze po Anglii i Szkocji, które nagle stały się wyspą Robinsona.