Reklama
Rozwiń

"Ostatnia na imprezie": Sześć dni maksimum

Oto kolejna powieść o wirusie, który pustoszy Ziemię. Miejscami przejmująca.

Publikacja: 17.06.2022 17:00

"Ostatnia na imprezie": Sześć dni maksimum

Foto: materiały prasowe

W 2023 r. rozpoczyna się światowa pandemia wywołana przez wirusa o nazwie 6DM („sześć dni maksimum” – od zakażenia do zgonu). Po miesiącu bohaterka powieści „Ostatnia na imprezie” zostaje sama w opustoszałym Londynie. Nawykła do korzystania z dobrodziejstw cywilizacji, nie umie dosłownie nic. Na szczęście w różnych hotelach długo nie braknie prądu ani gorącej wody.

Wprawdzie Bethany Clift debiutuje, ale można od niej wymagać choćby odrobiny orientacji w tym, co pozostawili poprzednicy. Nie zna najwyraźniej powieści Herberta Rosendorfera „Wielkie solo Antona L.”, w której ktoś wymiótł ludzkość o drugiej w nocy, zostawiając Antonowi pustą planetę. Strategia działania jest u Clift podobna: zorientować się, czy nie ocalał ktoś jeszcze, prowadzić działania poszukiwawcze po Anglii i Szkocji, które nagle stały się wyspą Robinsona.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie