Reklama

Joanna Szczepkowska: Dwie melodie przed „Klątwą”

Znowu 4 czerwca. Co roku budzę się tego dnia ciekawa, w jakim miejscu jesteśmy, w jakim miejscu jestem ja sama. Wtedy przed „Dziennikiem Telewizyjnym" nie mogłam patrzeć na nasz uliczny smutek. Chciałam, żebyśmy się obudzili. I stało się. Ulica niewątpliwie obudzona. Mieszkam niedaleko Teatru Powszechnego, gdzie grają spektakl „Klątwa".

Aktualizacja: 02.06.2017 17:03 Publikacja: 02.06.2017 00:01

Joanna Szczepkowska: Dwie melodie przed „Klątwą”

Foto: Fotorzepa

Nie ciągnie mnie, żeby to obejrzeć. Mam dość teatralnych awantur, dość pychy „artystycznych" reżyserów, którzy ustanowili samych siebie jako jedynie słusznych i domagają się tolerancji, sami będąc nietolerancyjni dla innych odmian teatru.

A więc poszłam nie tyle na „Klątwę", ile przed „Klątwę". A tam kordony policjantów, barierki. Przed teatrem namioty ONR, Młodzieży Wszechpolskiej, kółko różańcowe i kościelne pieśni. W drugim rogu mikrofon i podest lewicy. Wołanie o artystyczną wolność. Przy tym głośna, chaotyczna muzyka. Więc dwie melodie: jedna harmonijna, bogobojna – przy niej jednak dużo młodzieży z twarzami zasłoniętymi chustką, ubranych na czarno, z bardzo nieanielskimi napisami. Druga strona to ludzie o twarzach inteligentów, ubrani w dobrych sklepach – w tle mają natomiast muzykę niegarniturową, antykonsumpcyjną. Cały ten obrazek ściskał za gardło. Co tam spektakl – mamy tu przed teatrem Polskę współczesną w pigułce, wszystkie paradoksy ekstremów, ale też, co bardzo poruszające, zaangażowanie, przebudzenie...

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Szopy w natarciu”: Zwierzęta kontra cywilizacja
Plus Minus
„Przystanek Tworki”: Tworkowska rodzina
Plus Minus
„Dept. Q”: Policjant, który bał się złoczyńców
Plus Minus
„Pewnego razu w Paryżu”: Hołd dla miasta i wielkich nazwisk
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Plus Minus
„Survive the Island”: Między wulkanem a paszczą rekina
Reklama
Reklama