Reklama

Michał Płociński: Po co ta wojna z kultem samochodu

Samochód to coś więcej niż tylko środek transportu. Dla jednych własne auto będzie oznaczało wolność, niezależność, spełnienie najskrytszych pragnień, a dla drugich będzie przejawem poważnych kompleksów.

Aktualizacja: 09.09.2017 15:34 Publikacja: 08.09.2017 00:01

Michał Płociński: Po co ta wojna z kultem samochodu

Foto: Tom Kelley Archive/Getty Images

Wesele" Wojciecha Smarzowskiego. Wiesław, majętny prowincjonalny badylarz grany przez znakomitego Mariana Dziędziela, przekupuje Janusza (Bartłomiej Topa), by ożenił się z jego ciężarną córką i wychował jej dziecko jak swoje. Kartą przetargową jest obiecane jako prezent ślubny sportowe audi TT. Samochód naprawdę porządny i wyględny. W zamierzeniu miała być to mocna satyra na polską prowincję. Przecież nikt nie stawiałby na szali samochodu i całej swojej przyszłości? Tak myślałem, dopóki znajomy nie zdradził mi, że u niego w rodzinie była niemal identyczna sytuacja.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
„Chodźmy w las! Co się kryje między drzewami”: Królestwa mrówek i samolubna jemioła
Plus Minus
„Shadow Labyrinth”: Przez tunele i pułapki do bossa
Plus Minus
„Mark Rothko. Od środka”: Rothko w strzępach
Plus Minus
„Znajomi i sąsiedzi”: Złodziej na osiedlu
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Jacek Borcuch: Kobiety o silnych temperamentach
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama