Robert Mazurek: Będę apelował

Gdzie, jak gdzie, ale na łamach „Rzeczpospolitej" to słowo używane jest codziennie. Tu również będzie o apelacji, ale ani o sądach, ani o prokuratorach. Najprościej ujmując, winiarska apelacja to teren objęty regułami. Pierwsze dwie apelacje nie powstały wcale we Francji, lecz na Węgrzech i w Portugalii. Już na początku XVIII wieku producenci i kupcy tokajscy zorientowali się, że tokaj to marka sama w sobie, i wytyczono granice regionu, a później skodyfikowano zasady tworzenia win. W połowie XVIII stulecia na ten sam pomysł wpadli w Porto.

Publikacja: 12.03.2021 18:00

Robert Mazurek: Będę apelował

Foto: AdobeStock,Antonio Gravante

Tak więc najpierw były granice, czasem wielkie – apelacja La Mancha rozciąga się niemal od przedmieść Madrytu do Andaluzji i obejmuje zdrowo ponad 200 tys. hektarów winorośli. Jedną z najmniejszych – jeśli nie najmniejszą – apelacji świata jest burgundzka Romanée-Conti, ot, wszystkiego niespełna 2 hektary w jednej wiosce. Ale jakość, a zwłaszcza ceny, wzbudzają potężne emocje. To Burgundia, a co z Bordeaux? Tu pogubić się łatwo, bo ten wielki region dzieli się na kilkadziesiąt apelacji (choćby znany z cięższych, pełnych win czerwonych Medoc), a te podzielone są na mniejsze subapelacje (sam Medoc ma ich, jeśli się nie mylę, siedem). I to wcale nie musi być koniec, bo nie ma roku, by gdzieś na świecie producenci nie próbowali dokonać secesji i ustanowić nowe, często surowsze reguły, czyli zrobić to, co czcigodni spadkobiercy św. Franciszka ze swoim zakonem.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Sztuczna inteligencja zabierze nam pracę
Plus Minus
„Samotność pól bawełnianych”: Być samotnym jak John Malkovich
Plus Minus
„Fenicki układ”: Filmowe oszustwo
Plus Minus
„Kaori”: Kryminał w świecie robotów
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Plus Minus
„Project Warlock II”: Palec nie schodzi z cyngla