Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 26.04.2018 19:05 Publikacja: 27.04.2018 17:30
CamaSutra. Zgoła sympatyczne tancerki są nieodłącznym elementem występu nie tylko tego discopolowego zespołu
Foto: SE/EAST NEWS, Tomasz Radzik
Ludzie dopiero się schodzą. Pierwszym obowiązkowym punktem wieczoru jest bar, gdzie piwo podaje się w plastikowym kubku udającym kufel. Wódkę też tu pije się z plastiku. Właściwie wszystko w tym warszawskim klubie jest z plastiku. Do baru pchają się głównie mężczyźni – ubrani w niedzielne koszule: białe, błękitne, w drobną kratkę, w kropki. Hollister California, Ralph Lauren, czasem obcisłe od Tommy'ego Hilfigera. Ale są i tacy w sportowych bluzach Prosto, a inni w marynarkach. Jeden z klubowiczów zdecydował się nawet na skopiowanie stylizacji niemieckiego piosenkarza Lou Begi, tego od „Mambo No. 5". Biała marynarka, kapelusz i udawany urok osobisty. Na pytanie, czym się zajmuje, odpowiada, że szczęściem. Kolekcjonuje je, żeby później uszczęśliwiać piękne kobiety – rzuca mi zalotnie. I od razy się tłumaczy, że znalazł się tu przypadkowo, bo właściwie nie lubi disco polo. Oczywiście. Jak my wszyscy.
Polityka nad Sekwaną to dziś pole eksperymentów, w tym wciągania do władzy partii dotąd izolowanych. Efekt – woj...
W dzisiejszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” Daria Chibner rozmawia z Konstantym Pilawą z Klubu Jagiell...
Urzeka mnie głębia głosu Dave’a Gahana z zespołu Depeche Mode oraz ładunek emocjonalny ukryty między jego słowam...
„28 lat później” to zwieńczenie trylogii grozy, a zarazem początek nowej serii o wirusie agresji. A przy okazji...
„Sama w Tokio” Marie Machytkovej to książka, która jest podróżą. Wciągającym odkrywaniem świata bohaterki, ale i...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas