Ostatni zjazd komunistów

W nocy z 28 na 29 stycznia 1990 r., tuż przed zakończeniem XI zjazdu PZPR, ostatni I sekretarz partii Mieczysław Rakowski wypowiedział historyczne słowa: „Sztandar Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej wyprowadzić!". W ten sposób swój żywot zakończyło ugrupowanie, które przez ponad 40 lat niepodzielnie rządziło Polską.

Publikacja: 28.01.2022 17:00

Ostatni zjazd PZPR. Przemawia Leszek Miller, 27–30 stycznia 1990 r.

Ostatni zjazd PZPR. Przemawia Leszek Miller, 27–30 stycznia 1990 r.

Foto: Forum, Krzysztof Wojciewski

Gdy 29 lipca 1989 r. Rakowski przejmował ster w PZPR po ustąpieniu z funkcji I sekretarza przez gen. Wojciecha Jaruzelskiego, po tym jak ten ostatni dziesięć dni wcześniej został wybrany przez Zgromadzenie Narodowe na prezydenta PRL, zapewne nie tak wyobrażał sobie finał swej politycznej kariery. Spełniały się wówczas marzenia wieloletniego redaktora naczelnego „Polityki" o karierze w centralnym aparacie partyjnym. Jak później przyznał, przejmując funkcję I sekretarza, wierzył w siebie oraz w zdolność PZPR do autoreformy. Nie zamierzał być „malowanym" przywódcą. Nie przypuszczał też, że faktycznie stanie się grabarzem partii. W swym pierwszym przemówieniu stwierdził nawet: „ja nie będę syndykiem masy upadłościowej".

Pozostało 96% artykułu
„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Artur Urbanowicz: Eksperyment się nie udał