Na kocach siedzą kobiety osłonięte parasolkami i mężczyźni w słomkowych kapeluszach. Wyjątkowo udany niedzielny piknik i rozmowa, w której wszyscy bawią się w wyobrażanie przyszłości. A więc na przykład „latająca dorożka". Taka maszyna, która lecąc w powietrzu, będzie wozić zwykłych pasażerów. Albo inna, dużo mniejsza, którą można będzie przystawić do ucha i usłyszeć głos kogoś z dalekiego kraju. Ach, zresztą to takie banalne! Może kiedyś będzie potrzebny tylko jeden mały guzik i na ścianie wyświetli się życie w oceanie albo nawet krajobraz Księżyca. Wyobraźnia ludzka nie ma granic.