Stał się on ostatnio naczelnym szwarccharakterem, ale czy rzeczywiście mamy powody do dobrego samopoczucia?
Dyktator Białorusi traktuje migrantów jak mięso armatnie. Władze w Mińsku nie widzą w nich ludzi, lecz świetny interes na kilku polach. Po pierwsze, na masowym transferze migrantów do państw Unii Europejskiej białoruski reżim świetnie zarabia. Po drugie, Łukaszenko mści się na UE za sankcje wprowadzone po sfałszowaniu ubiegłorocznych wyborów prezydenckich. Po trzecie zaś, destabilizuje sytuację w krajach ościennych, przede wszystkim w Polsce, gdzie wydarzenia na granicy stają się jednym z ważniejszych tematów debaty publicznej.