Ridley Scott. „Ostatni pojedynek” to jeszcze nie koniec

Na festiwalu w Wenecji Ridley Scott odbierze 10 września nagrodę Cartier Glory, a widzowie obejrzą jego najnowszy film „Ostatni pojedynek". Teraz kończy kolejny, bo mówi, że żyje, gdy staje za kamerą.

Publikacja: 03.09.2021 10:00

Ridley Scott. „Ostatni pojedynek” to jeszcze nie koniec

Foto: AFP

Jest Anglikiem, ale mało kto o tym pamięta. Dla świata wielcy współcześni reżyserzy brytyjscy to Ken Loach, Mike Leigh, Stephen Frears, z młodszych pokoleń choćby Andrea Arnold. Ridley Scott traktowany jest jak twórca hollywoodzki, bo też odniósł w Ameryce ogromny sukces. Ale zawsze dawał filmowi kawałek swojej europejskiej duszy. Mało kto w fabryce snów potrafi łączyć komercję z artyzmem. I mało kto jest tak wyczulony na piękno obrazu, na szczegół scenografii, wiarygodność kostiumu.

Pozostało 97% artykułu

Złap mikołajkową okazję!

Czytaj dalej RP.PL.
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: AI. Czy Europa ma problem z konkurencyjnością?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Psy gończe”: Dużo gadania, mało emocji
Plus Minus
„Miasta marzeń”: Metropolia pełna kafelków
Plus Minus
„Kochany, najukochańszy”: Miłość nie potrzebuje odpowiedzi
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Plus Minus
„Masz się łasić. Mobbing w Polsce”: Mobbing narodowy