Izabela Olchowicz-Marcinkiewicz: Kaz miał ogromną potrzebę kontrolowania mnie

Nasz związek od samego początku upubliczniał mój mąż. To on był popularny i pokazywał się w tabloidach jako premier. A potem to samo robił z naszym małżeństwem. Dziś sądzę, że był uzależniony od mediów jak narkoman od używki - mówi Izabela Olchowicz-Marcinkiewicz.

Aktualizacja: 23.06.2018 15:19 Publikacja: 22.06.2018 00:01

– Jeżeli chodzi o mojego męża, to nie mam żadnych oporów. Mogę pani nawet powiedzieć, w jakim kolorz

– Jeżeli chodzi o mojego męża, to nie mam żadnych oporów. Mogę pani nawet powiedzieć, w jakim kolorze nosił majtki. Nasz związek od początku był publiczny za sprawą mojego męża i publicznie zostanie zakończony – mówi Izabela Olchowicz-Marcinkiewicz. Na zdjęciu razem z Kazimierzem Marcinkiewiczem w klubie Utopia w 2009 r. na imprezie Finlandia Midnight Sun

Foto: Forum

Plus Minus: Dlaczego zostawiła pani sobie nazwisko męża, premiera Kazimierza Marcinkiewicza? Nie rozstajecie się w przyjaźni.

Po pierwsze, ciągle jestem żoną Kazimierza Marcinkiewicza. W sierpniu mamy szóstą rozprawę rozwodową. Mam nadzieję, że ostatnią. Po drugie, nie lubię papierologii. Dla dziennikarzy jestem i będę Izabelą Marcinkiewicz.

Pozostało jeszcze 97% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
„Cannes. Religia kina”: Kino jak miłość życia
Plus Minus
„5 grudniów”: Długie pożegnanie
Plus Minus
„BrainBox Pocket: Kosmos”: Pamięć szpiega pod presją czasu
Plus Minus
„Moralna AI”: Sztuczna odpowiedzialność
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Plus Minus
„The Electric State”: Jak przepalić 320 milionów
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne