Reklama
Rozwiń

Dziękuję, postoję

Dokąd chcesz dziś pójść? - pytał w latach 90. w sloganie reklamowym pewien informatyczny monopolista, każdemu znany z obrazka na monitorze. Za tym kryła się oczywiście obietnica przeniesienia dokąd dusza zapragnie. No, może niekoniecznie dosłownie. Mieliśmy być gdziekolwiek na mapie intelektu, obrazów i słów. Zero barier.

Publikacja: 23.11.2007 20:50

Czego wówczas tak jasno nie rozumieliśmy, u progu epoki dostępności zawsze i wszędzie, to drobnego przesunięcia akcentów w pojęciu wolności. Nie wypadało głosić w reklamie, że po prostu sprzedaje się wolność. Trzeba było ją utożsamić z mobilnością, z ruchem, z upojną swobodą przeskoku. Przy własnym biurku, a jednocześnie we własnym lub cudzym łóżku albo w biurze podróży, albo w katalogu Biblioteki Kongresu. A w sumie - czemu nie? - w tych wszystkich miejscach naraz, póki starczy pamięci w komputerze albo baterii w komórce.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka