Schodzimy do piwnic. Owiewa nas niemal arktyczny ziąb. Wydrążone w piaskowcu korytarze i zaułki ciągną się pod pilzneńskim browarem na przestrzeni 9 kilometrów. Mogły pomieścić ponad 6 tysięcy pięćsetlitrowych beczek. Przy jednej z nich piwowar szykuje szklanice i odkręca kurek. Na całej kuli ziemskiej tylko tu i w pilzneńskim Na Parkánu Pub można się nacieszyć niepasteryzowanym pilsnerem z drewnianej beczki. Luba mętność jest gwarancją świeżości, którą podkreśla rześkie, wilgotne powietrze.
– Smakuje? – pyta pewny swego pilzneński piwowar. – Jak smakuje, to na deser opowiem wam anegdotę związaną poniekąd z waszym papieżem Janem Pawłem II. Kiedy po raz ostatni odwiedził ojczyznę, tylko nasze piwo spełniało warunki pielgrzymkowej prohibicji. Polskie są nienaturalnie mocne, mają ponad 5,5 proc. alkoholu, a nawet więcej. Tymczasem pilsner ma tyle, ile trzeba, czyli 4,4 proc. Mógł się znaleźć w sprzedaży, bo nie przekroczył normy 4,5 proc. alkoholu, co jest gwarancją, że nie mąci umysłu, nie upija, lecz krzepi i ożywia.
[srodtytul]Łuk triumfalny[/srodtytul]
Do Pilzna jedzie się z Pragi, samochodem lub pociągiem, mniej niż dwie godziny. Żeby dojść do browaru Prazdroj, położonego kilka minut spacerkiem od rynku, trzeba przebiec niezwykle ruchliwą objazdówkę śródmieścia, ale warto zaryzykować, bo to on jest sercem miasta.Wzruszenie, jakie przeżywa każdy miłośnik urquella, stojąc przed bramą w postaci podwójnego łuku triumfalnego – najlepiej opisałby Bohumil Hrabal, który pijał pilzneńskie w praskiej Pivnice U Zlateho Tygra. Brama jest bowiem symbolem piwa i znalazła trwałe miejsce na etykiecie butelki oraz grafice puszki.
Kłębi się tłumek piwoszy z całego świata. Najpierw chcą się sfotografować, a potem przejść przez podwoje, które do tej pory mogli oglądać jedynie na etykiecie ulubionego piwa. Ale brama to nie tylko symbol browaru. To także pamiątka jego coraz większej potęgi pod koniec XIX wieku. Została zbudowana w 1892 r., aby uświetnić 50. rocznicę rozpoczęcia produkcji piwa. Ufundowała ją rada miasta w uznaniu zasług spółki, która już wtedy rozsławiła Pilzno w Europie. W 1900 r. rajcy udzielili browarowi prawa do umieszczania herbu miasta na piwie.