Reklama
Rozwiń

Felieton Andrzeja Łapickiego

Użyłem tego określenia w jednym z poprzednich felietonów. Rozdzwoniły się telefony. – „Co to było?”.

Publikacja: 27.11.2010 00:01

Otóż po wyjściu Niemców zaczęła się Warszawa odbudowywać. Wypalone domy Marszałkowskiej nie nadawały się do mieszkania, ale partery udało się zamienić w sklepy, a nawet nocne lokale. Z czasem określenie „parterowa Marszałkowska” odnosiło się do całego odbudowanego parteru centrum.

Na Marszałkowskiej, koło Wilczej, był malutki sklepik pana Krzywickiego z wyjątkowo wytwornymi krawatami importowanymi z Włoch. Jak? Nikt nie wie. Ja też miałem krawat z tej firmy – niebieski w koniki. Jak opisywał ówczesny tabloid „Express Wieczorny”, pomagał mi w obstawianiu koni na wyścigach.

Już od 19 zł/msc przez pierwszy rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

19 zł za miesiąc przez pierwszy rok, od 13 miesiąca każdy kolejny w cenie 39 zł za miesiąc.

Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie