Nie jestem niewolnicą modnych ciuchów, a to, że funkcjonuję w modzie, nie oznacza, że wystarczy mi, gdy włożę ładne buty czy sukienkę i zrobię „dobre wejście" na imprezie.
Wszyscy tego od ciebie oczekują, a ty spełniasz te oczekiwania.
Jeśli tylko pojawię się w czymś kilka razy, zaraz są komentarze. Ale jeśli kupię nową rzecz, to nie pod presją, tylko dlatego, że mi się podoba. Mam świadomość, że jestem oceniana, ale przecież zajmuję się modą zawodowo. I kocham to, jak malarz kocha malować. Jednym się to podoba, innym nie.
Sama oceniasz ludzi w swojej rubryce w „Party". A potem portale piszą o tobie: „niech Horodyńska spojrzy na siebie, jak chce oceniać innych".
Nigdy nie śmiałabym krytykować fizyczności, skupiam się na ubraniu i jego dostosowaniu do okoliczności. W Polsce brakuje merytorycznej krytyki mody. Oceniać nie jest łatwo, to zajęcie ryzykowne. Zaraz się na ciebie obrażą...
Widuję osoby, które prężą się przed fleszami na imprezach, a potem opowiadają, że tego nie lubią, bo naprawdę dobrze czują się w domu z dziećmi, w dresie. Wizerunek i osoba to to samo?
Wiele osób stworzyło sobie wizerunek, który jest odrębny od tego, co reprezentują naprawdę, a promują go jako coś własnego. Najczęściej jest to po prostu produkt wizerunkowy odpowiedni do sytuacji. A więc jeśli trzeba, jest się „kimś takim", potem „kimś innym", bo pierwsze nie wyszło. W moim przypadku mój wizerunek i ja to to samo. Śmieci wyrzucam dobrze ubrana. Taką mam potrzebę.
W biznesie mody na świecie są ludzie, którzy z samego przebierania się zrobili biznes. Bloger Bryan Boy, skromny chłopak, tak się wykreował, że H&M zaproponował mu stworzenie kolekcji, Anna dello Russo, szefowa japońskiego „Vogue'a", potrafi 13 razy w ciągu dnia pojawić się w innym ubraniu.
Poczułam to cztery lata temu. Zrozumiałam wtedy, że mogę z tego zrobić zawód. Teraz robię już czwartą kolekcję dla Gatty i one się świetnie sprzedają. Nie tylko rajstopy, ale i ubrania. Piszę o trendach, prowadzę program o modzie w telewizji, stylizuję, doradzam w kwestii wizerunku, wspieram modowe projekty. Stworzyłam własną markę, tą marką jestem ja.