Dla miłośników kina popcornowego trzygodzinne widowisko „Avengers: Koniec gry" to bez wątpienia premiera roku. Poprzednia część w samych kinach zarobiła 2 miliardy dolarów i zakończyła się efektownym cliffhangerem, pozostawiającym widza w niepewności. Większość bohaterów cyklu zginęła na skutek szaleństwa niejakiego Thanosa. Pozostali oczywiście nie mogli tego tak zostawić. Tym bardziej że wśród ofiar znalazły się postacie nowe dla serii, takie, z którymi producent siłą rzeczy musi wiązać dalekosiężne plany i których z całą pewnością nie zamierzał trwale usunąć. Zwłaszcza że nieoficjalnie zapowiedział już kolejne przygody uśmierconego Spider-Mana czy Czarnej Pantery!