Aktualizacja: 13.05.2021 20:03 Publikacja: 14.05.2021 10:00
Szef i założyciel Facebooka Mark Zuckerberg podczas konferencji F8 Facebook Developers w San Jose w kwietniu 2019 r. na tle hasła „Prywatność jest przyszłością”. Ale właśnie żerowanie na informacjach osobistych o własnych użytkownikach zarzuca Apple platformie społecznościowej
Foto: Getty Images, Justin Sullivan
Formalnym wypowiedzeniem wojny w świecie cyfrowym stała się aktualizacja systemu operacyjnego telefonów iPhone. Ich producent, firma Apple, postanowił wprowadzić w wersji 14.5 funkcję App Tracking Transparency, czyli – dosłownie „transparetność śledzenia przez aplikację". Sprowadza się ona do tego, że każda aplikacja pozyskująca o nas dane nie tylko wtedy, gdy ją używamy, ale również wtedy, gdy korzystamy z innych aplikacji, musi nas o tym poinformować i zapytać o zgodę.
Innymi słowy, jeśli aplikacja, którą instalujemy na iPhonie, ma zakusy, by dowiedzieć się, jakich jeszcze programów używamy, co w nich robimy, jakie strony odwiedzamy czy nawet dokąd się udajemy i ile czasu tam spędzamy, o czym nasz telefon wie dzięki usłudze geolokalizacji, musi zapytać nas: „Hej, nie masz nic przeciwko, abyśmy cię troszkę inwigilowali?". Możliwość śledzenia w aplikacji Facebooka można wyłączyć już od wersji z 2018 r., ale wymaga to własnoręcznego dotarcia do danej opcji. I wiedzy, że taka możliwość istnieje. Rewolucja, którą wprowadza aktualizacja iOS, polega na tym, że pytanie pojawia nam się prosto przed nosem.
Co nie do końca udaje się Ishbel Szatrawskiej w fabule, pisarka nadrabia stylem. Pod tym względem „Wyrok” jest r...
Lektura „Długu hańby” wywołuje gorycz: brygadę Sosabowskiego montowano po to, by zrzucić ją w Polsce podczas wal...
Choć w Szczecinie zaangażowanych regionalistów nie brakuje, to obszerną i przystępną pracę o ich mieście stworzy...
„Dragon Ball Z: Kakarot: Daima” bazuje na popularnym serialu animowanym zarówno fabularnie, jak i wizualnie.
Do początku lat 90. nie było żadnej informacji o ZATO. Tajemnicze miasta zamknięte formalnie nie istniały.
Kiedyś dotacje, teraz raczej kredyty na preferencyjnych warunkach. Podejście Brukseli do finansowania rozwoju przedsiębiorstw z branży rolno-spożywczej ewoluuje, ale niezmienne jest to, że wciąż firmy mogą liczyć na wsparcie. Co więcej, już nie tylko ze środków unijnych, ale także krajowych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas