Reklama

Premier to jest bóg

Roz­mo­wa Ma­zur­ka: Jan Nowak, urzędnik państwowy

Publikacja: 06.06.2014 21:00

Premier to jest bóg

Foto: Plus Minus, Andrzej Krauze And Andrzej Krauze

Robert Mazurek: Wcale nie nazywa się pan Jan Nowak.

Nie, ale pan rozumie, że nie mogę wystąpić pod swoim nazwiskiem. Jestem poważnym urzędnikiem ministerstwa i bez zgody przełożonych nie mogę z panem rozmawiać. Dlatego wyłączyłem telefon.

Wybory wami zatrzęsły?

Europejskie? To było jak sondaż, bez znaczenia. Praca w ministerstwach i tak się skończy za pół roku, dziewięć miesięcy.

Jak to?

Reklama
Reklama

Najmniej na pół roku przed wyborami urzędy stają. Wszyscy czekają na nową ekipę, nowe rozdanie.

Przesada, nie można przez pół roku pozorować pracy.

Proszę pana, ja za to dostałem jednocześnie naganę z wpisaniem do akt i wielką nagrodę pieniężną!

Jak to możliwe?

W poprzednim resorcie przed wyborami dostałem polecenie przygotowania spotkania, ale jako człowiek inteligentny zrozumiałem, że ma się ono nie odbyć.

Jak pan to zrozumiał?

Reklama
Reklama

Takich rzeczy nie mówi się wprost, dyrektor daje to jakoś do zrozumienia. No więc nie zaprosiłem części ważnych gości, zapomniałem, spotkanie nie doszło do skutku. Skończyło się oficjalną naganą z wpisaniem do akt.

To poważna sprawa.

Bardzo poważna. Ale wkrótce potem na wniosek tego samego dyrektora dostałem naprawdę dużą nagrodę za domyślność i lojalność. Zrekompensowano mi z naddatkiem straty moralne. Mnie można powierzyć takie zadanie, bo współpracuję z szefem, mam doświadczenie i wiem, jak to się robi.

Cały tekst w najnowszym Plusie Minusie

Tu w sobotę można kupić elektroniczne wydanie „Rzeczpospolitej" z Plusem Minusem

Można też zaprenumerować weekendowe wydanie „Rzeczpospolitej" z Plusem Minusem

Robert Mazurek: Wcale nie nazywa się pan Jan Nowak.

Nie, ale pan rozumie, że nie mogę wystąpić pod swoim nazwiskiem. Jestem poważnym urzędnikiem ministerstwa i bez zgody przełożonych nie mogę z panem rozmawiać. Dlatego wyłączyłem telefon.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Plus Minus
„Wyrok”: Wojna zbawienna, wojna błogosławiona
Plus Minus
„Arnhem. Dług hańby”: Żelazne spadochrony
Plus Minus
„Najdalsza Polska. Szczecin 1945-1950”: Miasto jako pole gry
Plus Minus
„Dragon Ball Z: Kakarot: Daima”: Niby nie rewolucja, ale wciąga
Plus Minus
„ZATO. Miasta zamknięte w Związku Radzieckim i Rosji”: Wstęp wzbroniony
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama