Aktualizacja: 01.02.2015 07:31 Publikacja: 01.02.2015 01:00
Foto: Fotorzepa/Darek Golik
Co pił imć Onufry Zagłoba?
Oczywiście tokaje.
Tylko?
I inne wina słodkie. Polacy nadzwyczaj wprost cenili grecką małmazję.
Kojarzy mi się z luksusem.
I słusznie, bo tak ją traktowano. Dziś może pan pić wytrawną malvoisie, ale wtedy było to wino słodkie. Popularny był też petercyment.
Petercyment?! A tu mnie pan zastrzelił.
Pedro Ximenez, jeden z pańskich ulubionych szczepów andaluzyjskich.
Jakim cudem został petercymentem?
Niemieccy pośrednicy handlujący tymi winami wymawiali to jako „petersimes", a w Polsce przekształcono to na petercyment. Inny stary szczep to kocyfał.
Ludzie nas zabiją za staropolszczyznę.
Długo nie wiedziałem, co to jest kocyfał, ale znalazłem na Krecie szczep kotsifali dający wina czerwone, mocno słodkie.
Same słodycze pili?
W końcu Polska była krajem miodu, więc nic dziwnego.
Mimo że coraz więcej wiemy o lesie, ten wciąż nie przestaje nas zaskakiwać.
„Shadow Labyrinth” to gratka dla boomerów: platformówka jak z lat 80.
Geniusz nie musi być dziedziczny, czego dowodzi lektura książki Christophera Rothko „Mark Rothko. Od środka”.
Choć „Znajomi i sąsiedzi” utrzymani są w formule „pożreć bogatych”, to twórcy sympatyzują z bohaterem-krezusem.
Od miesięcy nie widziałem nic ciekawszego od filmu „Szczęśliwy Lazzaro”. Wróciłem z niego natchniony.
Wspiera edukację, lokalne społeczności oraz pracowników w ich trudnych życiowych momentach. Od 35 lat duński holding VKR – właściciel marek VELUX oraz spółek siostrzanych konsekwentnie pokazuje, że kapitał społeczny jest tak samo ważny jak kapitał finansowy.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas