Tadeusz Kantor - tytan

Zmarły w 1990 roku Tadeusz Kantor wciąż jest wpływowym ambasadorem polskiej kultury. Teatralny i malarski dorobek artysty przypomni film Bartosza Konopki, bo młodzi wiedzą pewnie o nim tyle, ile wie Anna Wendzikowska o Jerzym Grotowskim.

Aktualizacja: 06.04.2015 11:00 Publikacja: 06.04.2015 01:01

Tadeusz Kantor (z lewej) w spektaklu „Umarła klasa”, 1981 rok

Tadeusz Kantor (z lewej) w spektaklu „Umarła klasa”, 1981 rok

Foto: Forum/Krzysztof Wójcik

Kiedy urodzony 100 lat temu, dokładnie 6 kwietnia, Tadeusz Kantor rozpoczynał swój najlepszy okres, jego zachowawczy przeciwnicy ironizowali, że woleliby, aby „kantor" po dawnemu kojarzył się z miejscem wymiany walut, nie zaś z coraz głośniejszą awangardową sztuką. Wykrakali. Twórca „Umarłej klasy", który odszedł w grudniu 1990 roku, dożył powrotu kantorów. Na szczęście dla siebie nie był już świadkiem komercjalizacji i odmóżdżenia, jakie przyniosły ostatnie lata. Na szczęście w Krakowie zbudowano monumentalną Cricotekę, która w niebanalny sposób przypomina dorobek artysty, 2015 rok został zaś ogłoszony Rokiem Kantora. Film, w którym główną rolę zagra rewelacyjny aktor średniego pokolenia – który, to jeszcze tajemnica – daje szansę, że wybitny plastyk i reżyser przestanie być artystą zapomnianym.

Pozostało 95% artykułu
„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Artur Urbanowicz: Eksperyment się nie udał