Encyklopedia gender

Feministki opanowały uniwersyteckie studia nad płcią kulturową i przekształciły je w kuźnię rewolucyjnych kadr. Wydały swój manifest, nazywając go dla niepoznaki encyklopedią, ale wciąż przymierzają się do kolejnych podbojów.

Publikacja: 26.04.2015 01:01

Simone de Beauvoir w – ujmując rzecz szowinistycznie i patriarchalnie – mało twarzowym sweterku

Simone de Beauvoir w – ujmując rzecz szowinistycznie i patriarchalnie – mało twarzowym sweterku

Foto: KPA/Ullstein Bild via Getty Images

Większość z nas na ogół daje wiarę temu, co widzi na własne oczy, i kieruje się zdrowym rozsądkiem, który wynika z życiowego doświadczenia. I teraz się okazuje, że to błąd, przynajmniej wtedy, gdy to myślenie stosujemy do problemów związanych z płcią. Dzisiaj bowiem „płeć biologiczna nie jest bezrefleksyjnie uznawana za stałą i niezmienną, lecz traktuje się ją jako konstrukt społeczno-kulturowy, za którego kształtowanie odpowiedzialne są przede wszystkim nauki przyrodnicze". Takie oto zdanie znalazłem w „Encyklopedii gender". Jest ono częścią omówienia poglądów Judith Butler zawartych w jej książce „Uwikłani w płeć".

Cóż, prostemu człowiekowi nie mieści się w głowie, co to znaczy, że „płeć biologiczna nie jest uznawana za stałą i niezmienną". Ona jednak jest stała i niezmienna, chyba że następuje – w rzadkich i skomplikowanych przypadkach – uzasadniona ingerencja medyczna, której efektem jest zmiana płci. Zdarza się, istnieje taka możliwość i nie ma o czym dyskutować. Jak mi się wydaje, rozgłos nie jest takim przypadkom do niczego potrzebny. Natomiast co to znaczy, że „płeć biologiczną (...) traktuje się jako konstrukt społeczno-kulturowy"? Czy to znaczy, że w którymś momencie płeć biologiczna przekształca się w płeć kulturową, a w każdym razie przestaje się ją traktować jako biologiczną? I na dodatek są za to odpowiedzialne „przede wszystkim nauki przyrodnicze"? Tego nie ogarniam. Ba, podejrzewam, że to nie jest do ogarnięcia przez prosto działający umysł. Tu potrzebna jest prawdopodobnie jakaś pokrętna logika – taka akurat, jaką często posługują się w swoich pismach matki założycielki światowego feminizmu, do których zalicza się Judith Butler.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Adwentowe zwolnienie tempa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą