Duma i brak uprzedzeń
Jako pierwszy bodajże przekonał się o tym Mark Carney, od lipca 2013 r. gubernator Banku Anglii. Już pierwszego dnia pracy na biurku znalazł list od niejakiej Mary Macleod, szefowej ponadpartyjnej parlamentarnej grupy na rzecz kobiet i asystentki Marii Miller, ówczesnej brytyjskiej minister ds. kobiet. Posłanka apelowała, aby Bank Anglii nie rezygnował z emisji jedynego banknotu z wizerunkiem kobiety: pięciofuntówki portretującej Elizabeth Fry, żyjącą na przełomie XVIII i XIX w. działaczkę społeczną i reformatorkę więziennictwa. Tego samego dnia list otwarty do Carneya opublikowała na łamach „The Daily Telegraph" Caroline Criado-Perez, organizatorka kampanii „Zachować kobietę na brytyjskich banknotach", którą poparło 30 tys. osób.
Środowiska walczące o równouprawnienie płci liczyły na to, że Carney – na tle innych szefów banków centralnych młody, przystępny i skłonny do eksperymentów – będzie miał większe zrozumienie dla ich postulatów niż jego poprzednik Mervyn King. To właśnie ten ostatni zadecydował, że z początkiem 2016 r. do obiegu trafi nowa pięciofuntówka z wizerunkiem Winstona Churchilla. Jak żaliła się w liście do Carneya Criado-Perez, King zupełnie nie dostrzegał ironii w tym, że Fry zastąpić miał nie tylko kolejny biały jegomość, ale też przeciwnik przyznawania kobietom prawa głosu! Jakby tego było mało, argumenty, że wszystkie banknoty będą nosiły podobizny mężczyzn – jakby tylko oni zasłużyli się w historii Wielkiej Brytanii – odpierał słusznym spostrzeżeniem, że przecież wszystkie mają na awersie portret królowej Elżbiety II, a inne postacie upamiętniane są na rewersie. King zgodnie z prawdą podkreślał też, że pieniądze z wizerunkiem Fry pozostaną prawnym środkiem płatniczym i będą jeszcze długo krążyły w gospodarce. To tylko dolało oliwy do ognia, bo oprócz szowinizmu feministki zaczęły mu zarzucać arogancję.
W końcu King zmienił ton na bardziej koncyliacyjny. Przyznał, że Bank Anglii, projektując nowy banknot, tworzy na wypadek problemów technicznych wersję alternatywną z innym wizerunkiem. Później często jest on wykorzystywany przy projektowaniu nowych edycji banknotów o innym nominale. Tym razem był to wizerunek pisarki Jane Austen, autorki m.in. „Dumy i uprzedzenia", która – jak zapewnił – jest kandydatką na przyszłą edycję banknotów dziesięciofuntowych, dotąd noszących wizerunek Karola Darwina. Carney zadecydował, że pisarka zastąpi twórcę teorii ewolucji już w 2017 r. Brytyjskie media żartowały, że Brytyjczycy są dumni z osiągnięć kobiet i nie mają wobec nich uprzedzeń.
Ironią losu Carney, zanim został ściągnięty na Wyspy, kierował Bankiem Kanady, który w procesie modernizacji banknotów także usunął z nich kobiety. W 2012 r. zaprzestał druku 50-dolarówki upamiętniającej ikony kanadyjskiego ruchu feministycznego (tzw. słynną piątkę sufrażystek z prowincji Alberta oraz Therese Casgrain z Quebecu), którą wprowadził do obiegu zaledwie osiem lat wcześniej jako pierwszy „kobiecy" banknot w historii Kanady. Wprawdzie niedługo później rozpoczął emisję 20-dolarówki z królową Elżbietą II, a wcześniej 100-dolarówki z wizerunkiem kobiety badaczki, ale tego radykalne feministki rzecz jasna nie uznały za wystarczający hołd złożony osiągnięciom kobiet.
Zastąpienie sufrażystek lodołamaczem i podobizną trzykrotnego premiera Williama Lyona Mackenziego Kinga wywołało więc protesty, ale dopiero w 2013 r. pod wpływem brytyjskiej kampanii w obronie kobiet na banknotach. Carneya, który zapewne uderzyłby się w pierś, w Kanadzie już nie było.
Z wyliczeń izraelskiej aktywistki Shir Nosatzki wynika, że w skali całego świata, nawet uwzględniając koronowane głowy, kobiety (możliwe do zidentyfikowania) stanowią tylko 8 proc. portretowanych na banknotach osób. Średnią zawyża Australia, gdzie cztery z pięciu tamtejszych nominałów portretują na jednej stronie mężczyznę, na drugiej kobietę (wyjątkiem jest pięciodolarówka z królową Elżbietą II i gmachami parlamentu). Wkrótce, co nie dziwi, parytety płciowe na banknotach wprowadzi też postępowa Szwecja. Chodzi o doprowadzenie do sytuacji, gdy liczba kobiet i mężczyzn na banknotach będzie równa. Trzy nominały upamiętnią artystki: aktorkę Gretę Garbo, pisarkę Astrid Lindgren i śpiewaczkę operową Birgit Nilsson.