Reklama

Hanuszkiewicz, artysta czy uroczy kabotyn

Adam Hanuszkiewicz najchętniej mówił o sobie, i to zawsze z najwyższym uznaniem. Do anegdot przeszła jego kwestia: „Zaczynamy próbę, światła na mnie".

Aktualizacja: 05.06.2016 21:27 Publikacja: 02.06.2016 13:03

Adam Hanuszkiewicz, twórca Teatru Telewizji, podczas realizacji spektaklu w latach 60.

Foto: Archiwum Filmu/FORUM

Nazywany był „barbarzyńcą w ogrodzie tradycji", jego spektakle teatralne wzbudzały niesłabnące dyskusje. Starsi odsądzali go od czci i wiary, wśród młodych miał wyznawców, dla których był niekwestionowanym guru. Przeciwnicy zarzucali mu drogę na skróty, efekciarstwo, zwolennicy kochali za to, że w nudne szkolne lektury tchnął ducha. W tym roku minie pięć lat od śmierci Adama Hanuszkiewicza. Ten czas jest dość bezwzględny wobec dzisiejszych młodych awangardystów, których „nowatorskie wizje" są często jedynie odpryskami awangardy proponowanej przez niego przed laty. Na tle dzisiejszych „niepokornych" jawi się jako artysta niezwykle kreatywny, o oryginalnych poglądach, konsekwentny w swojej wizji, duch prawdziwie wolny, ale też uroczy kabotyn, kroczący własną drogą, nieuwikłany w środowiskowe koterie ani polityczne układy.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Dora Maar. Dwa oblicza miłości” i „Szukając Dory Maar”: Dwa portrety surrealistki
Plus Minus
„Fantastyczna 4: Pierwsze kroki”: Komiks z nutą konserwatywną
Plus Minus
„Za tamtymi drzwiami”: To, co w pamięci jeszcze płonie
Plus Minus
„Tkacze burz / Storm Weavers”: Krasnoludy dla singli
Plus Minus
„Książka na wojnie. Czytanie w ogniu walki”: Broń z papieru
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama