Reklama

Jan Maciejewski: Zapomniana muzyka sfer

Muzyka jako narzędzie rozumienia świata. Ekstrawagancka teza? Dziś pewnie tak, ale trzysta czy trzy tysiące lat temu stwierdzenie to było oczywistą oczywistością.

Publikacja: 02.06.2017 18:00

Jan Maciejewski: Zapomniana muzyka sfer

Foto: materiały prasowe

Karpowicz-Zbińkowska opisuje w swojej książce koncepcję „muzyki sfer", stworzoną w czasach Pitagorasa, rozwijaną m.in. przez św. Augustyna, rządzącą wyobraźnią europejskich kompozytorów aż do epoki romantyzmu. Istnieją w tej wizji trzy, powiązane ze sobą i wzajemnie na siebie oddziałujące, rodzaje harmonii: harmonia sfer (niesłyszalna dla ludzkiego ucha muzyka, którą „grają" krążące planety), harmonia duszy i ciała ludzkiego oraz, w końcu, harmonia w potocznym rozumieniu tego słowa – muzyka tworzona i słyszana przez ludzi.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
„Beetlejuice”: Aria dla Żukosoczka
Plus Minus
„Kronologic. Paryż 1920”: Cisza w operze
Plus Minus
„Dusza. Historia ludzkiego umysłu”: Anatomia ludzkiej jaźni
Plus Minus
„Alarum”: Polish górski resort w Gdańsku
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Michał Mizera: Sztuka w czasach przedwojennych
Reklama
Reklama