Już za 19 zł miesięcznie przez rok
Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Czytaj, to co ważne.
Aktualizacja: 01.06.2017 15:48 Publikacja: 02.06.2017 18:00
Foto: Ossolineum, Andrzej Solnica
Plus Minus: Nie żal panu, że 200-lecie Ossolineum świętujemy we Wrocławiu? Gdyby nie wojna, Lwów wciąż mógłby należeć do Polski, więc Zakładu Narodowego im. Ossolińskich nie trzeba by było w dramatycznych okolicznościach przenosić.
Alternatywna historia mnie nie frapuje. Ossolineum było bardzo ambitnym i przemyślanym przedsięwzięciem fundatora. Zadał sobie on dużo trudu, by zapewnić mu długie trwanie. I to mu się udało, chociaż przez cały czas zakład borykał się i z historią, i z ogromnymi problemami, zwłaszcza politycznymi, a także finansowymi. J.M. Ossoliński przed 200 laty powołał do życia instytucję będącą czymś w rodzaju koła ratunkowego, które pomogło narodowi przetrwać niewolę i zebrać siły, gdy pojawiła się szansa odrodzenia własnego państwa. W 1918 roku, po klęskach wojennych zaborców, Polska wróciła na mapę Europy. Utrzymała się na niej 20 lat, mniej więcej tyle, ile w XVIII wieku upłynęło od I do III rozbioru. We wrześniu 1939 roku II Rzeczpospolita nie miała szans obrony przed napaścią dwóch zbrodniczych totalitaryzmów. U schyłku II wojny stała się przedmiotem gry prowadzonej przez zwycięskie mocarstwa. W nowych granicach pozbawionego suwerenności państwa dla Lwowa i Wilna zabrakło miejsca. Znalazło się dla Szczecina i Wrocławia. Polacy, opuszczając Lwów, zabrali Ossolineum ze sobą, do Wrocławia. Szybko okazało się, jak bardzo temu miastu jest potrzebne.
Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Czytaj, to co ważne.
Mimo że coraz więcej wiemy o lesie, ten wciąż nie przestaje nas zaskakiwać.
„Shadow Labyrinth” to gratka dla boomerów: platformówka jak z lat 80.
Geniusz nie musi być dziedziczny, czego dowodzi lektura książki Christophera Rothko „Mark Rothko. Od środka”.
Choć „Znajomi i sąsiedzi” utrzymani są w formule „pożreć bogatych”, to twórcy sympatyzują z bohaterem-krezusem.
Od miesięcy nie widziałem nic ciekawszego od filmu „Szczęśliwy Lazzaro”. Wróciłem z niego natchniony.
Wspiera edukację, lokalne społeczności oraz pracowników w ich trudnych życiowych momentach. Od 35 lat duński holding VKR – właściciel marek VELUX oraz spółek siostrzanych konsekwentnie pokazuje, że kapitał społeczny jest tak samo ważny jak kapitał finansowy.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas