Książka Cata to nie tylko charakterystyka konkretnych wydarzeń z życia „wunderkinda" (Bocheński w pełni zasłużył na to miano – już jako dziecko przejawiał nadzwyczajne zdolności i zainteresowania). To również, jak to zawsze u Mackiewicza, świetny esej o czasach dwudziestolecia. Powracamy więc znów do Piłsudskiego, do Action Française (prawicowej formacji politycznej z czasu międzywojnia) czy też polityki II RP wobec mniejszości narodowych. Żałować można, że Mackiewicz swojej pracy nie dokończył – pisząc ją (w latach 40. XX w.), był chyba w najlepszej formie publicystycznej: miał właśnie za sobą „Klucz do Piłsudskiego", „Lata nadziei" i „Dostojewskiego". Niewątpliwie „Wunderkind" pod każdym względem im dorównuje.
Osobna część to korespondencja między Aleksandrem Bocheńskim (bratem Adolfa, autorem znanych „Dziejów głupoty w Polsce") i Mackiewiczem, Giedroyciem czy Zbyszewskim. Fragmenty te są wartościowe same w sobie. Pozwalają lepiej poznać relacje między wymienionymi publicystami – w tym specyficzną formę ich kontaktu („Drogi Stasiu..."), zabiegi i pomysły Mackiewicza związane z powrotem do kraju, a także wyraźne ochłodzenie relacji w momencie, kiedy część biografii Adolfa wyraźnie Aleksandrowi Bocheńskiemu nie przypadła do gustu.
Całość dopełnia ciekawy wstęp Kazimierza Michała Ujazdowskiego. Pozycja obowiązkowa nie tylko dla pasjonatów historii.