Krystyna S. została poszkodowana w wypadku komunikacyjnym, którego sprawca ubezpieczony był od odpowiedzialności cywilnej w TU Generali Lloyd Versicherung w Niemczech. W postępowaniu likwidacyjnym Towarzystwo Ubezpieczeń Generali wypłaciło jej łącznie 39,1 tys. zł odszkodowania i zadośćuczynienia. Przed sądem spór – oprócz wysokości roszczeń – sprowadzał się do ustalenia, czy pozwane TU Generali jest biernie legitymowane w sprawie.
Sąd Okręgowy w Radomiu uznał, że tak. Stwierdził, że na mocy porozumienia między biurami narodowymi – regulaminu wewnętrznego z 30 maja 2002 r., Generali na obszarze Polski pełni funkcję reprezentanta do spraw roszczeń Generali Lloyd Versicherung. Odpowiada więc za szkodę, tym bardziej że w postępowaniu likwidacyjnym uznało częściowo roszczenia.
Jako podstawę prawną odpowiedzialności TU Generali sąd wskazał art. 822 § 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=21FF5354D0F5423BDA22CA1B1EED8CAF?id=70928]kodeksu cywilnego[/link] w zw. z art. 34 ust 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=274CAC74827A3DDB3B59DFE36A2CAADF?id=169986]ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. [/link]Przepis ten dotyczy odpowiedzialności ubezpieczyciela za szkody wyrządzone osobom trzecim przez ubezpieczonego, który zawarł umowę obowiązkowego OC.
[wyimek]PBUK może sam dokonać likwidacji szkody lub zlecić to korespondentowi[/wyimek]
Inaczej sprawę ocenił Sąd Apelacyjny w Lublinie. Przyznał rację pozwanemu Generali, że nie ma podstaw do przyjęcia jego odpowiedzialności zarówno na mocy ustawy, jak i umowy. Odpowiedzialność ubezpieczyciela na zasadzie wskazanych wyżej przepisów powstaje na mocy zawartej umowy obowiązkowego ubezpieczenia OC. Sąd pierwszej instancji przeoczył jednak, że sprawca wypadku nie był ubezpieczony w pozwanym towarzystwie.