22 lutego 2016 r. weszła w życie nowelizacja kodeksu pracy (k.p.) modyfikująca dopuszczalność zawierania umów o pracę na czas określony. Wprowadziła ona ograniczenia w liczbie oraz łącznym okresie trwania umów o pracę na czas określony. Ustawodawca dopuścił też kilka wyjątków.
Czytaj także: Prezesem można być dłużej, niż trwa kadencja
Jednym z nich jest przewidziana w art. 251 § 4 pkt 3 k.p. możliwość zawarcia umowy o pracę na czas określony z przekroczeniem ustawowych limitów, jeśli umowa ta jest zawierana w celu wykonywania pracy przez okres kadencji. Użyta przez ustawodawcę terminologia powoduje niestety istotne skutki praktyczne dla członków zarządów spółek handlowych. Wynikają one z posłużenia się przez ustawodawcę pojęciem „kadencja", która nie jest wymierna dla ustalenia okresu sprawowania funkcji przez członka zarządu.
Przez kadencję należy rozumieć ustalony z góry okres, na który dana osoba zostaje powołana w skład zarządu. Natomiast faktyczne umocowanie do wykonywania funkcji zarządu jest określane mianem mandatu. Okres kadencji i mandatu zazwyczaj się różnią i z reguły mandat trwa dłużej niż okres kadencji. Wynika to z art. 202 § 2 k.s.h., zgodnie z którym, co do zasady, mandat członka zarządu powołanego na okres dłuższy niż rok wygasa z dniem odbycia zgromadzenia wspólników zatwierdzającego sprawozdanie finansowe za ostatni pełny rok obrotowy pełnienia funkcji.
Gdy kadencja członka zarządu upłynęła np. 15 stycznia 2018 r., a zgromadzenie wspólników zatwierdzające sprawozdanie finansowe za rok 2017 r. odbyło się 30 maja 2018 r., to pomimo upływu kadencji mandat, a zatem umocowanie do sprawowania funkcji członka zarządu, trwa na podstawie art. 202 § 2 k.s.h. do 30 maja 2018 r. Do tej daty członek zarządu pełni swoją funkcję i spoczywają na nim prawa i obowiązki reprezentowania spółki oraz prowadzenia jej spraw.