Reklama

Falenta nie ucieknie przed polską Temidą - komentuje Tomasz Pietryga

Raczej trudno będzie Markowi Falencie uniknąć odbywania kary w Polsce, zasłaniając się brakiem praworządności.

Aktualizacja: 12.04.2019 18:37 Publikacja: 12.04.2019 14:59

Marek Falenta

Marek Falenta

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Adwokaci znanego biznesmena zatrzymanego w Hiszpanii dwoją się i troją, aby nie dopuścić do jego ekstradycji. Na początku roku przepadł bez śladu, odnalazła go specjalna grupa pościgowa nieopodal Walencji. Ma odbyć karę 2,5 lat więzienia w Zakładzie Karnym w Warszawie.

Czytaj także: Adwokat Marka Falenty: "Dostaliśmy ostrzeżenie"

Sukces adwokatów, którym na razie udało się odwlec sprowadzenie Falenty do kraju (chociaż ekstradycja powinna odbywać się niezwłocznie po zatrzymaniu) może być jednak chwilowy.

Argumentacja, że biznesmenowi w polskim więzieniu grozi niebezpieczeństwo, raczej nie przekona Hiszpanów, jeżeli nie zostanie dobrze udokumentowana, a same ogólne twierdzenia o niebezpieczeństwie czy o polskich więzieniach to za mało, nawet jeżeli przywoła się wyroki Trybunału Praw Człowieka, przed którym więźniowie wielokrotnie wygrywali, skarżąc się na złe warunki w celach.

Teoretycznie mógłby przekonać sędziów zarzut o braku praworządności w Polsce, co w efekcie naraża na szwank niezależność sądownictwa. Zatrzymani skutecznie ten argument podnosili podczas realizacji europejskiego nakazu aresztowania w Irlandii i Holandii, sprawa trafiła nawet do Trybunału w Luksemburgu. Tyle że sytuacja Falenty jest inna został już prawomocnie skazany przed sądem. Teraz chodzi o to, aby odbył wyrok, jak tysiące innych więźniów.

Reklama
Reklama

Dlatego raczej nie należy się spodziewać jakichś długotrwałych perturbacji związanych z powrotem biznesmena do Polski. Wydaje się mało prawdopodobne, że w wyniku stosowania kruczków prawnych przed adwokatów, czy też formalizmów sprawa utknie w Hiszpanii na dłuższy czas.

Adwokaci znanego biznesmena zatrzymanego w Hiszpanii dwoją się i troją, aby nie dopuścić do jego ekstradycji. Na początku roku przepadł bez śladu, odnalazła go specjalna grupa pościgowa nieopodal Walencji. Ma odbyć karę 2,5 lat więzienia w Zakładzie Karnym w Warszawie.

Czytaj także: Adwokat Marka Falenty: "Dostaliśmy ostrzeżenie"

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Reklama
Opinie Prawne
Jarosław Gwizdak: Za młodzi (nie tylko na Heroda)
Opinie Prawne
Michał Góra: Czy NRA ma rację, zakazując łączenia statusu aplikanta i asystenta sędziego?
Opinie Prawne
Paweł Rochowicz: Lekcja historii i sejmowej matematyki
Opinie Prawne
Rafał Kowalski: Czy nadchodzi podatkowa odwilż? Unijne deklaracje dają cień nadziei
Opinie Prawne
NIS2: Czy UE wymusza nadregulację?
Reklama
Reklama