Dziś można odnieść wrażenie, że w tej materii panuje zamieszanie. Jest sporo kontrowersji, i nawet niebezpiecznie rozjeżdża się orzecznictwo sądowe, szczególnie w zakresie zadośćuczynienia za krzywdę osób najbliższych wobec poszkodowanego. No bo jak to wszystko pogodzić – kombinuje szary człowiek. Czy płacić rodzinie poszkodowanego zadośćuczynienie za jego śmierć, a już nie płacić za krzywdę rodziny w przypadku pogorszenia stanu zdrowia osoby bliskiej. Przecież w okolicznościach trwałego i nieodwracalnego uszkodzenia mózgu cierpienie osoby bliskiej może być nie mniej dramatyczne, niż doświadczenie śmierci chorego – twierdzą niektórzy. Taka sytuacja jest porównywalna z zerwaniem więzi z osobą bliską, która straciła życie, dodają. Sytuację – jak to bywa w życiu – mącą inne istotne pieniądze.