W „Rzeczpospolitej" z 7 sierpnia ukazała się publikacja pod groźnym tytułem „Miasto zabierze mieszkania zapominalskim" z informacją, że można stracić wykupiony lokal, jeśli w porę nie sprawdzi się ważności użytkowania wieczystego gruntu. Nie wydaje się jednak, aby groźba ta była realna.
Wiadomo, że prawo użytkowania wieczystego jest prawem czasowym ustanawianym na gruncie będącym własnością Skarbu Państwa lub właściwej jednostki samorządu terytorialnego (województwa, powiatu lub gminy) na 99 lat, a w wyjątkowych wypadkach na okres krótszy, co najmniej jednak na lat 40. Tak stanowi art. 236 § 1 kodeksu cywilnego. Wiadomo również, że budynki i inne urządzenia nabyte lub wzniesione przez użytkownika wieczystego są jego własnością, z tym jednak, że prawo użytkowania wieczystego ma charakter prawa nadrzędnego w stosunku do prawa własności budynków.
Oznacza to, że odrębna własność budynków i innych urządzeń trwa tak długo, jak długo trwa prawo użytkowania wieczystego, które wygasa z upływem terminu ustalonego w umowie albo przez rozwiązanie umowy przed upływem tego okresu (art. 33 ust. 1 ustawy o gospodarce nieruchomościami). W razie wygaśnięcia lub rozwiązania umowy użytkowania wieczystego użytkownikowi wieczystemu przysługuje wynagrodzenie za wzniesione przez niego lub nabyte na własność budynki i inne urządzenia. Wynagrodzenie powinno być równe wartości tych budynków i urządzeń określonej na dzień wygaśnięcia użytkowania wieczystego.
Takie zasady obowiązują w odniesieniu do nieruchomości gruntowych zabudowanych wymienionymi budynkami i innymi urządzeniami na gruntach oddanych w użytkowanie wieczyste. Są to tzw. nieruchomości budynkowe.
Zupełnie inna sytuacja występuje w odniesieniu do nieruchomości lokalowych, ustanawianych jako odrębna własność na podstawie ustawy z 24 czerwca 1994 r. o własności lokali. Zgodnie z art. 3 ust. 1 tej ustawy: „W razie wyodrębnienia własności lokali właścicielowi lokalu przysługuje udział w nieruchomości wspólnej jako prawo związane z własnością lokali. Nie można żądać zniesienia współwłasności nieruchomości wspólnej, dopóki trwa odrębna własność lokali". Jest to tzw. współwłasność przymusowa.