Mimo wielu wypowiedzi nie tylko polityków i dziennikarzy zdegustowanych, że prezydent Komorowski odmawia debaty z głównym kontrkandydatem Andrzejem Dudą, nic nie wskazuje, by do niej doszło – przynajmniej nie przed pierwszą turą. Oto najnowsza wypowiedź na ten temat („Rzeczpospolita", Włodzimierz Cimoszewicz: „Mój protest obywatelski"), w której były premier mówi, że w pierwszej turze nie będzie głosował, gdyż nie czuje się poważnie traktowany jako wyborca, że „prezydent robi wrażenie obrażonego z tego powodu, że musi zabiegać o głosy...". Żeby nie było niedomówień, Cimoszewicz w drugiej turze zamierza głosować na Komorowskiego „z rozsądku".
Czas najwyższy twardo postawić sprawę debaty kandydatów na prezydenta, stwierdzić, iż uchylanie się od niej to nadużywanie demokracji.
Kodeks wyborczy (art. 120) przewiduje debaty, a Telewizja Polska ma obowiązek przeprowadzenia ich pomiędzy kandydatami na prezydenta zarówno przed pierwszą, jak i drugą turą, a specjalne rozporządzenie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji określa ich szczegóły, m.in. minimalny czas. Gdyby jednak nawet nie było tych przepisów, to obowiązek starcia w debacie, przynajmniej głównych kandydatów, bądź jakaś forma publicznego przesłuchania wynika z natury i ducha współczesnej demokracji, w której telewizja, internet odgrywają zasadniczą rolę.
Teraz np. odbywają się wybory generalnego inspektora ochrony danych osobowych – z całym respektem, urzędu znacznie mniej istotnego, a jednak kandydaci zgodzili się na publiczne przesłuchanie w jednej z organizacji pozarządowych. Dlaczego ten standard nie ma dotyczyć kandydata na prezydenta? Fakt, że już teraz pełni ten urząd, niczego nie zmienia, przeciwnie, społeczeństwo ma prawo usłyszeć dodatkowo jego odpowiedzi dotyczące mijającej kadencji. Być może prawo wyborcze powinno przewidywać jakieś sankcje za uchylanie się od debaty, np. przeznaczać ten czas innym kandydatom. Nie wiem jednak, czy takie rygory skłoniłyby do poddania się publicznej weryfikacji. Jest jednak pewien rodzaj sankcji, która może być skuteczna: to protest obywatelski.