Wprowadzone z dniem 1 lipca 2015 roku nowe zasady opodatkowania VAT sprzedaży sprzętu elektronicznego, takiego jak m.in. laptopy, telefony komórkowe czy konsole do gier, miały zminimalizować ryzyko wyłudzeń VAT w tym obszarze. Tzw. odwrotne obciążenie w tym zakresie jest rozwiązaniem stosowanym szeroko w Unii Europejskiej, a praktyka pokazuje, iż zasadniczo spełnia ono swoje zadanie. Przypomnijmy – w największym skrócie polega ono na tym, że to nabywca towaru będący podatnikiem VAT czynnym zobowiązany jest do rozliczenia podatku należnego z tytułu transakcji nabycia określonego rodzaju sprzętu.
Zgodnie z obowiązującymi od 1 lipca przepisami warunkiem stosowania odwrotnego obciążenia na elektronikę jest sytuacja, w której łączna wartość towarów objętych tym mechanizmem w ramach jednolitej gospodarczo transakcji, bez kwoty podatku, przekracza kwotę 20 000 złotych.
Problem definicyjny
Wprowadzona do ustawy o VAT definicja jednolitej gospodarczo transakcji budzi jednak wiele wątpliwości, a praktyka gospodarcza pokazuje wiele przykładów transakcji, których nie da się w prosty sposób zakwalifikować w ramach zaproponowanych przez ustawodawcę. Przykładem w tym zakresie są chociażby typowe w działalności przedsiębiorców umowy ramowe, zawierane przykładowo z dostawcą sprzętu komputerowego. W ramach takich umów dochodzi do częstych, aczkolwiek niewielkich wartościowo dostaw. Wszystkie dostawy mają jednak miejsce na podstawie tej samej umowy, a to do umowy właśnie odwołuje się zasadniczo definicja jednolitej gospodarczo transakcji. Zadawanego od kilku tygodni przez przedsiębiorców pytania, czy dostawy w ramach ramowych umów o współpracy powinny być definiowane dla celów jednolitej gospodarczo transakcji przez pryzmat całokształtu umowy, czy też poszczególnych zleceń realizowanych na jej podstawie, przepisy jednak nie rozstrzygają.
Ministerstwo wyjaśnia...
Wyjaśnieniu wątpliwości sygnalizowanych przez branżę miała służyć opublikowana przez Ministerstwo Finansów tuż przed wejściem w życie nowych przepisów broszura informacyjna „Zmiany w zakresie mechanizmu odwróconego obciążenia VAT". Na 35 stronach zostały w niej wyjaśnione zasady funkcjonowania nowego mechanizmu, wzbogacone praktycznymi przykładami „z życia przedsiębiorcy". W broszurze poruszono m.in. wątek interpretacji jednolitej gospodarczo transakcji, opodatkowania zestawów produktów, ochrony sprzedawcy, zmiany wartości transakcji przed i po dokonaniu dostawy i związanej z tym korekty rozliczeń VAT itp. Odpowiedzi na część pytań zostały więc udzielone, sęk w tym, że w niektórych obszarach nie tylko nie wyjaśniło to wątpliwości przedsiębiorców, ale wręcz je spotęgowało.
...i mnoży wątpliwości
Obszarem „wyjaśnionym" przez Ministerstwo Finansów, który wywołał już sporo kontrowersji wśród przedsiębiorców, jak również na łamach prasy branżowej, jest chociażby opodatkowanie zestawów towarów. W praktyce bowiem konsole do gier sprzedawane są z dodatkami w postaci gier, laptopy z preinstalowanym oprogramowaniem oraz myszką czy klawiaturą, a telefony komórkowe z ładowarkami, słuchawkami itp. O tym, jak na zamieszczone w broszurze MF przykłady zareagowała branża konsol do gier, „Rzeczpospolita" pisała 31 lipca (według Ministerstwa Finansów konsola z zainstalowaną w pamięci grą to zestaw podlegający odwrotnemu obciążeniu, ale gra dołączona do konsoli w formie zdrapki czy płyty Blu-Ray to już odrębny towar, który powinien być oddzielnie potraktowany dla celów opodatkowania VAT, nawet jeśli gra pakowana jest razem z konsolą).