Ów „Przywilej" (łac. Privilegium) stanowił rozstrzygający dowód w sprawie, którą oceniam jako – sit venia verbo – najbardziej brzemienną w treści jurydyczne i społeczno-polityczne ze wszystkich, jakie przyszło mi rozpoznawać w czasie ponad 48 lat orzekania w charakterze asesora, a następnie sędziego. W sprawie tej sprzęgły się ściśle ze sobą: kilkuwiekowa Historia, wielowarstwowe i zróżnicowane jakościowo Prawo oraz podejrzana moralnie bieżąca polityka.

Czytaj także: Stanisław Gurgul: To samo mówić i czynić