Trzeba zatem sobie zadać pytanie, w którą stronę zmierza współczesna Europa. Zewsząd bowiem słychać coraz bardziej stanowcze nawoływania do bezwzględnej walki z terroryzmem. Trudno nie zgodzić się z opinią, że wszystkie państwa i cała zjednoczona Europa powinny zapewnić swoim obywatelom bezpieczeństwo i uchronić ich od terroru.
Trzeba jednak pamiętać, że część sprawców ostatnich zamachów to obywatele krajów Unii Europejskiej: młodzi Francuzi i Belgowie...
Aby skutecznie zmniejszyć zagrożenie terroryzmem, już teraz rozważa się ograniczenie niektórych swobód obywatelskich. Analizowane jest zawieszenie przywilejów wynikających z obywatelstwa osobom zaangażowanym w terroryzm czy wprowadzenie wewnętrznej kontroli granicznej w ramach Unii Europejskiej. Pojawiają się również opinie, że należy czasowo zawiesić działanie przepisów konstytucji państw członkowskich. A te oparte są w większości na liberalnym i humanistycznym podejściu do ochrony praw i wolności jednostki.
Żeby jednak skutecznie zwalczać terroryzm, który kiełkuje wewnątrz państw, wśród ich własnych obywateli, należy – jak wskazują niektórzy – czasowo wstrzymać obowiązywanie aktów prawnych chroniących jednostkę, aby lepiej chronić ogół społeczeństwa. W obliczu narastających zagrożeń zamachami terrorystycznymi nie kwestionuję słuszności tych intencji. W mojej ocenie kryje się w nich jednak również ogromne zagrożenie dla demokracji. Raz zawieszone prawa mogą przez długi czas nie zostać przywrócone. W imię utrzymania bezpieczeństwa narodowego może dochodzić do istotnych nadużyć praw człowieka. Stąd już prosta droga do autorytaryzmu czy dyktatury. Nie oszukujmy się: jest aż nadto chętnych do politycznego wykorzystania paryskiego dramatu...
Byłby to koniec Europy, jaką znamy. I największy sukces terrorystów od dziesiątków lat. Sukces, o którym mogli tylko marzyć twórcy Czerwonych Brygad czy Grupy Baader-Meinhof. Wtedy nie udało im się zastraszyć Europy. Współczesna Europa także nie może ulec terroryzmowi. Musimy bezwzględnie zwalczać ekstremistów z ISIS. Ale nie dajmy im satysfakcji, że udało im się zniszczyć podstawy moralne i prawne, na których oparta jest nasza cywilizacja.