Marek Kobylański: Pomoc na papierze

Program wsparcia dla firm, które ucierpiały wskutek katastrofy na Odrze, może się okazać mocno niedoskonały. To by znaczyło, że rząd nadal nie potrafi właściwie reagować na potrzeby biznesu. To zła wróżba na czas gospodarczego kryzysu.

Publikacja: 09.10.2022 19:16

Marek Kobylański: Pomoc na papierze

Foto: PAP/Darek Delmanowicz

Od 30 września firmy poszkodowane po zatruciu Odry mogą składać wnioski o wsparcie finansowe. Ale na razie zainteresowanie jest niewielkie. Do ZUS trafiło zaledwie 12 wniosków. Czy to z powodu złych przepisów, czy tego, że pomoc jest zbyt skromna?

Tymczasem rządzący powinni mieć już bogate doświadczenie w tym, jak pomagać przedsiębiorcom. Przecież hojnie im udzielali pomocy na początku pandemii koronawirusa w Polsce. Często przyznawano ją, nie wiedząc, ile potrwa lockdown i jak odbije się jego wprowadzenie na firmach. Przy niewielkich wymaganiach dano po 5 tys. zł firmom, które o to wystąpiły, i przez trzy miesiące przedsiębiorcy nie musieli płacić składek na ZUS. Do tego doszły jeszcze banki ze swoją ofertą zawieszania spłat kredytów dla wszystkich chętnych, do czego nie była potrzebna im żadna ustawa o wakacjach kredytowych. Potem przyszedł czas na tarcze dla biznesu. Zresztą wielokrotnie poprawiane po tym, jak się okazywało, że coś w nich nie działa. To był kompletny legislacyjny chaos.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Opinie Prawne
Krzysztof A. Kowalczyk: Składka jak demokracja socjalistyczna
Opinie Prawne
Piotr Mgłosiek: Minister sprawiedliwości powiększa bezprawie w sądach
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Smutny obraz Trybunału Konstytucyjnego
Opinie Prawne
Łukasz Cora: Ruch Obrony Granic ośmiesza państwo i obniża jego autorytet
Opinie Prawne
Paulina Szewioła: Zmarnowana szansa na jawność wynagrodzeń
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama