Reklama

Aleksander Chłopecki: System podziału łupów w spółkach ma się od lat dobrze

Aleksander Chłopecki, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, specjalista prawa spółek i papierów wartościowych.

Aktualizacja: 19.09.2016 09:23 Publikacja: 19.09.2016 08:19

Aleksander Chłopecki: System podziału łupów w spółkach ma się od lat dobrze

Foto: 123RF

Rz: Dlaczego nie mamy jasnego modelu angażowania prezesów do spółek z udziałem Skarbu Państwa?

Aleksander Chłopecki: Teoretycznie mamy: postępowanie kwalifikacyjne, od zawsze jednak polegało ono nie tyle na twardych kryteriach, lecz na tzw. rozmowie kwalifikacyjnej przeprowadzanej przez radę nadzorczą. Rozporządzenie określa ogólne kryteria formalnej rekrutacji, a w istocie od lat decyduje rada nadzorcza, o składzie zaś rady nadzorczej główny akcjonariusz, czyli w przypadkach spółek, w których jest nim Skarb Państwa – aktualna władza polityczna. Rządzi zatem „system podziału łupów", a tzw. rozmowa kwalifikacyjna z reguły zasługuje na cudzysłów.

Czy likwidacja MSP poprawia, czy pogarsza sprawę?

W sensie wpływu polityków na obsadę – nic nie zmienia, przecież spółki Skarbu Państwa będą podlegały innym ministrom. Teoretycznie rozproszenie kompetencji może utrudnić działania nadzorcze, kompleksową politykę dywidendową. No i oczywiście prywatyzację. Ale tej raczej nie oczekujemy w następnych latach.

Jak powinien wyglądać model optymalny?

Reklama
Reklama

Odpowiedź jest trywialna – wyłącznie doświadczenie i kompetencje powinny decydować o wyborze kandydata. Ale nie żyjmy złudzeniami, nie uciekniemy, podobnie jak i inne systemy prawne, od zasady podziału łupów. Niewątpliwie skandalem jest mianowanie na ważne stanowiska w zarządach i radach nadzorczych osób, które nie mają doświadczenia biznesowego w danej branży lub co gorsza – mają tylko doświadczenie polityczne. Rozsądnym kompromisem każdej partii przejmującej „łupy", zwłaszcza w dużej firmie, powinno być powiedzenie sobie od początku – przecież na pewno znajdują się w niej fachowcy, będący zarazem sympatykami naszej partii.

Czyli zasada naszych fachowców?

– Tych ludzi trzeba znajdować i promować, bo mianując kogoś takiego, partia zapewnia sobie z jednej strony wierność i wdzięczność w sensie politycznym, z drugiej strony menedżera, a nie ucznia. Pewnie nie zawsze będą to menedżerowie z najwyższej półki, ale jednak... Nie zgadzam się z tezą o „krótkich półkach" etc., jakkolwiek skala poparcia różnych partii wśród menedżerów jest różna.

—rozmawiał Marek Domagalski

Opinie Prawne
Mariusz Busiło: Sześć grzechów głównych zmian w ustawie o KSC
Opinie Prawne
Marek Kobylański: KSeF, czyli świat nie kończy się na Ministerstwie Finansów
Opinie Prawne
Katarzyna Szymielewicz: Kto obroni wolność słowa w sieci?
Opinie Prawne
Katarzyna Wójcik: Plasterek na ranę czy prawdziwy lek?
Opinie Prawne
Piotr Haiduk, Aleksandra Cyniak: Teoria salda czy „teoria półtorej kondykcji”?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama