Reklama

Atak na Drottningatan w Sztokholmie - Uzbek dał upust frustracji

Przyszła kolej na ostatnie przesłuchania świadków. Zeznawały rodziny osób, których najbliżsi zginęli pod kołami ciężarówki w czasie ataku na Drottningatan w Sztokholmie. Końcowe mowy wygłosiło też dwóch prokuratorów.

Aktualizacja: 12.05.2018 10:29 Publikacja: 12.05.2018 09:30

Atak na Drottningatan w Sztokholmie - Uzbek dał upust frustracji

Foto: Fotolia.com

Zabrano mi córkę, nie będę mogła zobaczyć, jak dorasta, kończy gimnazjum, zakochuje się, wychodzi za mąż, rodzi dzieci – opowiadała matka 11-letniej Ebby, Jeanette Akerlund. Ojciec Stefan mówił, że córka była dla niego wszystkim. Obydwoje otrzymali ostateczną wiadomość dopiero po 26 godzinach od śmierci ich jedynej córki. O drugiej w nocy przyszła policja z pastorem. Przyniosła plecak Ebby i porosiła o pobranie próbki DNA ze szczoteczki do zębów dziewczynki. Ojciec opowiadał później w wiadomościach Rapport, że położył się w pozycji embrionalnej i krzyczał. Był rozczarowany, że miasto Sztokholm uznało, że ochrona na Drottningatan jest dostateczna. Ciężarówka mogła przejechać po deptaku, choć stały na nim betonowe lwy. Badanie wykazało, że są za lekkie, by stanowić barierę dla ruchu kołowego. Nic dziwnego, że Akiłow wybrał tę najbardziej znaną w Sztokholmie ulicę za cel ataku – argumentował.

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Opinie Prawne
Michał Bieniak: System polskiego prawa został zrujnowany. I co teraz?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Waldemar Żurek niczym drwal
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Zwykły zakaz bezpłatnych staży już nie wystarczy
Opinie Prawne
Katarzyna Wójcik: Alimenty to nie prezent
Opinie Prawne
Krzysztof A. Kowalczyk: Składka jak demokracja socjalistyczna
Reklama
Reklama