Reklama

Mariusz Królikowski: ostatni akt dramatu znanego jako walka o sądy

Gwałtowne zmiany nie działają na korzyść żadnej Instytucji. Tym bardziej SN.

Aktualizacja: 12.05.2018 12:28 Publikacja: 12.05.2018 11:30

Mariusz Królikowski: ostatni akt dramatu znanego jako walka o sądy

Foto: 123RF

W dniu 3 kwietnia zaczął się ostatni akt dramatu znanego jako walka o sądy. Weszła w życie ustawa o Sądzie Najwyższym. Przeciętnemu obywatelowi problem może się wydawać równie abstrakcyjny jak kwestia Trybunału Konstytucyjnego. Niewielu ludzi ma okazję bezpośrednio zetknąć się z Sądem Najwyższym. Nawet sędziowie sądów powszechnych rzadko mają taki kontakt, bo sprawy trafiają przed oblicze SN sporadycznie. Niemniej trudno przecenić jego rolę w kształtowaniu linii orzecznictwa sądów powszechnych. Co prawda, orzeczenia SN co do zasady wiążą tylko w danej sprawie, ale poglądy w nich wyrażone mają ogromne znaczenie dla treści orzeczeń, a to już jest ważne dla każdego, kto przed sądem staje.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Opinie Prawne
Jacek Dubois: Pomóżmy ministrowi Żurkowi
Opinie Prawne
Krzysztof Augustyn: Adwokatura nie może być muzeum paragrafów
Opinie Prawne
Paulina Kieszkowska: Ministrze, nie idźmy tą drogą!
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Transparentny jak sędzia TSUE
Opinie Prawne
Bartczak, Trzos-Rastawiecki: Banki mogą być spokojne
Reklama
Reklama