Tak zdecydował Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu. Wielu się oburza, że za zapewnienie swobodnego przepływy towarów pomiędzy krajami Unii, zapłacimy pogorszeniem bezpieczeństwa na polskich drogach. I w pełni się z tym zgodzę. Znam wiele osób, które mieszkały w Anglii, jeździły kupionymi tam autami, i przed powrotem do Polski je sprzedały. Nie miały wątpliwości, że w Polsce, gdzie brakuje autostrad, przeważają wąskie drogi, a kultura jazdy nie należy do najwyższych, lepiej mieć auto z kierownicą po lewej stronie. I choć przestawienie się na angielskie zwyczaje nie zajęło im wiele czasu, to praktykować je w Polsce nie będzie bezpiecznie. Nie każdy jednak potrafi, albo może, zdecydować że woli droższe auto ale bardziej bezpieczne. A prawo nie będzie już mogło decydować za nas. Czy jest wyjście z tej trudnej sytuacji? Wydaje się, że tak. Ponoć na wyspach koszt ubezpieczenia samochodu z kierownicą z lewej strony jest kilka razy większy niż ubezpieczenie tego z kierownicą po prawej stronie. Może podobny mechanizm można zastosować u nas dla anglików. Z pewnością dla wielu amatorów tych samochodów, podziała on jak zimny prysznic.

Trybunał Sprawiedliwości UE zdecydował. Auto z Anglii zarejestrujemy w Polsce