W ostatnich dniach wielu ważnych izraelskich polityków opublikowało oświadczenia dotyczące państwa i narodu polskiego w kontekście przypisywania Polsce odpowiedzialności za zbrodnie Holokaustu. W odpowiedzi na polską ustawę izraelski parlament (Kneset) rozpoczął prace nad nowym prawem. W tej sytuacji czujemy się w obowiązku zdystansować od tych nieodpowiedzialnych oświadczeń i uporządkować historyczne fakty.
Podczas II wojny światowej Polska padła ofiarą zewnętrznej agresji. Po raz czwarty w swej historii została podzielona i doświadczyła okupacji przez obce państwo – najokrutniejszej ze wszystkich. Państwo polskie zostało zlikwidowane, a naród otrzymał cios w serce, gdy jego elity poddano systematycznej eksterminacji. Ideolodzy nazistowscy uważali Polaków za ludzi niższej rasy.
Miliony Polaków straciło życie. Mimo to polski naród nigdy nie uległ agresorowi, walcząc dzielnie z najeźdźcą i wzniecając powstanie przeciw okupantowi. Nie powstał żaden marionetkowy rząd faszystowski. Jedynym legalnym reprezentantem Polaków był Rząd Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie, który podejmował działania, by jak najszybciej powiadomić świat o eksterminacji Żydów dokonywanej przez nazistowskie Niemcy. Tak jak w prawie każdym okupowanym przez nazistów kraju były jednostki, które – kierując się złymi pobudkami, chciwością lub strachem – współpracowały z okupantem. Niektórzy kolaboranci uczestniczyli w ludobójstwie narodu żydowskiego. Wśród tych kolaborantów byli zarówno polscy Żydzi, jak i osoby narodowości polskiej.
Totalitarny ucisk sprawia, że spośród zwykłych ludzi niektórzy stają się bohaterami, ale niektórzy okazują się łajdakami i słabeuszami. Co więcej, nie godzi się przypisywać całemu narodowi moralnej odpowiedzialności zbiorowej za zbrodnie poszczególnych jednostek popełnione bez żadnej odgórnej legitymizacji. Takie obarczanie winą służy tylko tym, którzy chcą zatrzeć różnicę pomiędzy winnymi a niewinnymi, a co za tym idzie – skazić tych drugich zbrodniami tych pierwszych.
Przez ostatnie 30 lat, po uzyskaniu pełnej niepodległości, w Polsce rozwinęła się silna demokracja. Jak w każdym demokratycznym kraju toczą się tam zacięte spory dotyczące różnych zagadnień. Istnieje oczywiście cały przekrój poglądów na temat brzmienia czy zasadności tego czy innego prawa. Nie jest jednak naszym zadaniem jako obywateli bratniego demokratycznego państwa wtrącać się w tę debatę lub uczyć inny wolny kraj demokracji.