Tegoroczne wybory samorządowe pokazały, że dominujący na polskiej scenie politycznej dwubiegunowy układ PiS – PO zaczyna się kruszyć. Po raz pierwszy od 2005 roku wyborcy chętniej głosowali na ugrupowania trzecie oraz na lokalnych, niezależnych kandydatów. Oznacza to powrót do sytuacji sprzed wybuchu ostrego konfliktu między Prawem i Sprawiedliwością a Platformą Obywatelską - [b][link=http://www.rp.pl/artykul/9133,568949-Wolek--Odblokowana-scena-polityczna-.html" "target=_blank]pisze Artur Wołek w tekście "Odblokowana scena polityczna "[/link][/b]
Wyniki wyborów samorządowych raczej nie są dobrym prognostykiem wyborów parlamentarnych, ale – jak sądzę – pokazują, jaka linia myślenia zyskuje uznanie Polaków. I o ile mogę, acz z trudem, zrozumieć wypowiedzi polityków PiS, którzy otrąbili swój rzekomy sukces i niepowodzenie PO, o tyle trudniej mi pojąć komentatorów i – wydawałoby się rozsądnych – dziennikarzy, którzy powtarzają takie rozmijające się z rzeczywistością opinie. Trochę tak, jakby widzów i słuchaczy uznawano już za całkiem ogłupionych - [b][link=http://www.rp.pl/artykul/9157,568950_Krzeminski--Piate-zwyciestwo-Platformy.html" "target=_blank]czytamy w tekście "Piąte zwycięstwo Platformy" autorstwa Ireneusza Krzemińskiego[/link][/b]