Wbrew bowiem swojej tromtadrackiej propagandzie („mainstreamowe" media), nowomownie zwanej „piarem", psuli co tylko się dało, od pierwszego dnia swych rządów. Gdybym nie pisał felietonu, ino duży artykuł, strona za stroną można byłoby wymieniać kolejne błędy , wpadki, niedoróbki, obciachy plus szachrajstwa PO, które wszyscy znamy,bo jeszcze paru mediów nie przecwelowano, więc co tydzień się o tym rządowym brakoróbstwie i porubstwie czyta. Klientelizm naszej polityki zagranicznej plus klimakteryzm naszej polityki ekonomicznej – to ramy tęczowobarwnej fasady, gdzie pod warstwą piarowskiej tapety gnije mur. Drogi, koleje, szpitale są jedynie głośnymi symbolami degrengolady, cyfry mówią więcej. Edward Leszczyński pyta: „W jakiej to „czarnej dziurze" zniknęło 200mln złotych z 450 miliardów, którymi rząd dysponował dodatkowo, poza dochodami budżetu? (2011). Ciekawostka: najniższy poziom bezrobocia (9,5%), jak też znaczące obniżenie podatków, dały rządy PiS-u, za których była najniższa inflacja (1%) i najwyższy wzrost PKB (6,7% podczas gdy wcześniej za rządów SLD: 3,5%; teraz mamy 4%, choć PO notowało już nawet 1,8% w 2009 roku). Korupcja rozhulała się jak pijana dziwka, głupota decydentów święci triumfy regularne – karnawał PO!
Że „Co by tu jeszcze spieprzyć?" przestało być jedyną dewizą Platformy Obywatelskiej – zobaczyliśmy latem tego roku. W grę weszła druga dewiza: „Kogo by tu jeszcze przeprosić?" . Notoryczne przepraszanie za haniebne podwykonawstwo holocaustowe (Jedwabne) wymuszone karabinami na grupie lokalnych mętów przez niemieckich katów realizujących wstępną fazę „Ostatecznego rozwiązania" – stało się normą.