Kołodziejski: Sekta obrażonych

Od kilku tygodni w mediach pojawiają się oświadczenia różnych osób, które ogłaszają bojkot telewizji publicznej, występując przeciw „zawłaszczeniu TVP" przez obóz rządzący.

Publikacja: 01.02.2016 19:59

Kołodziejski: Sekta obrażonych

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Jako bodaj pierwsza hasło rzuciła Paulina Młynarska – prezenterka komercyjnej stacji TVN, co wywołało po prawej stronie niemały chichot, głównie dlatego, że nieobecność pani Pauliny na antenie TVP raczej nie wpłynie znacząco na jakość emitowanych tam programów, nie mówiąc już o tym, że i tak pracuje ona w konkurencyjnej telewizji.

Deklaracja pani Młynarskiej, podobnie jak innych osób, nie wydaje się aktem szczególnego poświęcenia. Każdy z bojkotujących media publiczne może bowiem – w odróżnieniu od epoki Peerelu, gdy hasło bojkotu TVP rzeczywiście miało swój ciężar – wypowiadać się i występować w niezliczonej ilości stacji prywatnych oraz publikować, gdzie tylko zechce i co zechce. Decyzja o bojkocie publicznych mediów nie wymaga więc szczególnej odwagi cywilnej, narażenia własnej kariery na szwank i rodziny na ubóstwo, jak to bywało za komuny.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Uwaga, dezinformacja! Dlaczego biskup Mering w homilii sięgnął po fake newsy
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Największy błąd Putina. Czy Trump zmusi go, by siadł do stołu?
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Niemcy się zbroją
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Tylko spokój może nas uratować
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Grok z kapustą, czyli sztuczna inteligencja Krzysztofa Bosaka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama