Reklama
Rozwiń

Stefan Szczepłek: Sprawa Marciniaka. Nawarzone piwo

Michał Listkiewicz opowiadał kilka dni temu, że kiedy na rodzinnej działce zapytał syna, czy ma piwo, dobre na upał, usłyszał w odpowiedzi: dla taty tak, ja będę mógł się napić dopiero po 10 czerwca.

Publikacja: 06.06.2023 03:00

Stefan Szczepłek: Sprawa Marciniaka. Nawarzone piwo

Foto: Shutterstock

Ojciec był dumny, ale przypomniał, że kiedy on sędziował mecze, obyczaje w Polsce były zupełnie inne. Picie należało do dobrego tonu. Każdy szanujący się sędzia nosił w torbie buty, kostium i butelkę. A jak nie on, to któryś z sędziów liniowych. Od nich wymagano też umiejętności prowadzenia samochodu, bo ktoś zmęczonego arbitra musiał dostarczyć do domu.

Zdarzało się, że sędziowie ligowi balowali w noc poprzedzającą mecz, bo gospodarze gwarantowali rozmaite atrakcje, z panienkami włącznie. „Fryzjer” rozwinął ten rodzaj usług alkoholowo-erotycznych.

Pozostało jeszcze 88% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

felietony
Wolfgang Münchau pokazuje coraz większy problem liberałów
Opinie polityczno - społeczne
Marek Kutarba: Polska wyciąga właściwe wnioski z rosyjsko-ukraińskiej wojny dronowej
Opinie polityczno - społeczne
Mateusz Morawiecki: Powrót niemieckiej siły
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Jak łatwo w Polsce wykreować nieistniejące problemy. Realne pozostają bez rozwiązań
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Krzyżak: Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach paliw ma sens